Wiodącą rolę na mapie północnej Europy pełni Morze Bałtyckie, które stanowi granicę dla dziewięciu państw. W przeszłości było jeziorem, teraz jest jednym z najdynamiczniej ocieplających się akwenów na świecie. To miejsce, które Polacy uwielbiają i upodobało sobie wielu turystów ze względu na piękne plaże i unikalną przyrodę. Bałtyk jest domem dla wielu rzadkich gatunków ryb, takich jak lisica, tasza, iglicznia czy wężynka.
Mimo że nie może konkurować z Morzem Śródziemnym pod względem intensywności barwy, a temperatura wody często sprzyja bardziej morsom niż pływakom, Bałtyk co roku przyciąga około 8 milionów osób. Ponadto, według danych GUS, liczba zagranicznych turystów odwiedzających polskie wybrzeże rośnie z roku na rok. Wśród nich dominują Niemcy, Czesi, Norwegowie i Duńczycy.
Jednak Morze Bałtyckie musi stawić czoła wielu problemom. Jest to ekosystem niezwykle podatny na wpływ człowieka i zmiany klimatyczne. Bałtyk, jako stosunkowo niewielkie i płytkie morze śródlądowe o małym zasoleniu, charakteryzuje się ograniczoną wymianą wód z akwenami o większym stężeniu soli i lepszym natlenieniem.
Michał Marcinkowski, hydrolog i ekspert Krajowego Ośrodka Zmian Klimatu w Instytucie Ochrony Środowiska-Państwowym Instytucie Badawczym, podkreśla, że powierzchnia Bałtyku wynosi nieco ponad 415 000 km2, a jego zlewisko obejmuje obszar 1,7 mln km2 i rozciąga się na terytorium jedenastu państw: Polski, Danii, Estonii, Finlandii, Niemiec, Łotwy, Litwy, Szwecji, Białorusi, Islandii, Norwegii i Rosji.
Marcinkowski zwraca uwagę na fakt, że zachodzące w Bałtyku procesy są skutkiem działań podejmowanych na całym obszarze basenu Morza Bałtyckiego, w tym także zmian klimatu. W różnych rejonach zlewiska te zmiany mają różną intensywność i charakter. Powiązanie tych wielu czynników utrudnia prognozowanie wpływu zmian klimatycznych na Morze Bałtyckie.
Według Marcinkowskiego, tempo wzrostu temperatury w zlewisku Morza Bałtyckiego, wynoszące 0,08°C na dekadę, jest wyższe od średniego wzrostu na całej Ziemi, szacowanego na 0,05°C.