Woda mineralna i źródlana są często kojarzone z właściwościami zdrowotnymi, ale niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że zawierają one wiele elementów z tablicy Mendelejewa, w tym substancje promieniotwórcze, takie jak uran i rad. Nastawia się pytanie, czy te pierwiastki można znaleźć w butelkowanej wodzie i czy stanowią one zagrożenie dla naszego zdrowia? Wyniki analizy przeprowadzonej przez organizację „Świat Konsumenta” dostarczają na to odpowiedzi.
Rad to pierwiastek promieniotwórczy posiadający 30 izotopów. Cztery z nich – rad 223, 224, 226 i 228 – występują naturalnie w środowisku, przy czym najczęściej spotykane i najbardziej radiotoksyczne są dwa ostatnie. Okres połowicznego rozpadu radu 226 wynosi 1,6 tys. lat, a radu 228 – 5,7 lat. Rad przenika ze skorupy ziemskiej do powietrza, wody, roślin, zwierząt, a następnie do naszych organizmów. Znajduje się przede wszystkim w naszych kościach i zębach oraz w mniejszym stopniu w skórze. Rad jest wydalany z organizmu w 80% przez kał, a 20% gromadzi się w naszych ciałach. Przekazuje się również do płodu za pośrednictwem krwi matki, ponieważ łożysko nie stanowi dla niego bariery ochronnej. Skutki jego działania mogą jednak pojawić się dopiero po wielu latach. Naukowcy są pewni, że rad jest przyczyną raka kości, nowotworów głowy oraz degeneracji tkanek szkieletowych.
Większość testowanych wód nie budzi obaw, ale jedna marka – Staropolanka 2000 – zawierała najwyższe stężenie radu 226. Jeżeli spożywamy codziennie 1,5 l tej wody (co jest zalecane przez dietetyków), to w ciągu roku przekraczamy o 30% dawkę promieniowania uznawaną przez naukowców za bezpieczną dla zdrowia.
Drugi badany pierwiastek to uran – metal ciężki o właściwościach radioaktywnych, który naturalnie występuje w wodzie, niektórych rodzajach gleb i skał (zwłaszcza granitowych). Może on trafiać do naszych organizmów poprzez jedzenie, picie wody i wdychanie powietrza. Uran może mieć negatywny wpływ na zdrowie ze względu na swoje promieniowanie i toksyczność. Może on uszkadzać nerki, a produkty jego rozpadu są rakotwórcze.
Badania wykazały, że zawartość uranu w testowanych wodach jest różna, ale nie przekracza ona limitów bezpieczeństwa ustanowionych przez WHO (15 µg/l). Najwięcej tego pierwiastka znaleziono w Ustroniance (1,02 µg/l), trochę mniej w Staropolance 2000 (0,6 µg/l) i Dobrawie (0,48 µg/l). W czterech wodach (Cisowianka, Żywiec Zdrój z ujęcia w Cięcinie oraz z ujęcia w Jeleśni i Nałęczowianka) poziom uranu był poniżej granicy oznaczalności.
Producentom nie nakłada się obowiązku umieszczania informacji o zawartości radu i uranu na etykietach. Naukowcy są jednak zgodni co do tego, że im mniej substancji promieniotwórczych zawiera woda, tym jest ona bezpieczniejsza dla zdrowia, zwłaszcza dzieci. Z drugiej strony, niektórzy argumentują, że umieszczanie takich informacji na etykietach mogłoby wywołać niepotrzebny strach wśród konsumentów. Może lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczanie ostrzeżeń na butelkach, informujących, że danej wody nie powinno się pić w ilości większej niż litr czy półtora litra dziennie oraz że nie jest ona zalecana dla małych dzieci i kobiet w ciąży. Póki co, konsumenci powinni regularnie zmieniać markę i rodzaj wody, aby zredukować ryzyko spożycia zbyt dużej dawki szkodliwych substancji.
Badania zostały przeprowadzone na zlecenie organizacji „Świat Konsumenta” przez akredytowane laboratoria. Wszystkie testowane produkty zostały zakupione w sklepach w Warszawie.